23 marca 2019 Nareszcie. Nareszcie. Nareszcie jest! OGRÓD.  MÓJ – NASZ O.G.R.Ó.D. Trawa. Napisałam „trawa”, bo zawsze jak zamykałam oczy leżąc wieczorem w łóżku i myśląc o ogrodzie, myślałam o świeżo skoszonej, pachnącej trawie, zielonej, mięciutkiej trawie, po której rozkoszą jest stąpać, zanurzać się i wytarzać, wymiętolić jak to robią najwspanialej psy i inne zwierzęta, nie czując wstydu, zahamowań. Zwierzęta jak chcą poczuć kontakt z naturą, po prostu to robią na tysiąc procent. Ja też tak robię i mam w nosie co kto sobie myśli. Czuje kontakt z naturą i koniec. Polecam:)
O soczystej trawie będzie jeszcze nie raz…

Zaczynam przygodę razem z Wami od początku, krok po kroku.
Zaprojektowałam kilkadziesiąt ogrodów ozdobnych z elementami użytkowymi dla innych. Teraz ja i Wy. Wygospodarujcie w swoim ogrodzie miejsce na warzywa i owoce, wynajmijcie lub kupcie mały ogródek ROD (Rodzinne Ogrody Działkowe, tzw. działkę pracowniczą), poproście rodzinę, znajomych, sąsiadów – może się zgodzą Wam pomóc, może też być balkon, parapet i do dzieła!
Jestem taka szczęśliwa!!! Od tygodnia nie mogę spać. Śnią mi się puchate zieloności do jedzenia. Mam tyle wiedzy do pochłonięcia. Wiem niemal wszystko o ogrodach ozdobnych, a tu tyle nowości! Uczę się, czytam po nocach. Umiem (w teorii, hi, hi), wiem co robić, by doczekać się arbuzów (czad!), założyć i pielęgnować mini-winnicę ze szlachetnymi odmianami winogron, Wiem dużo, bo kiedy miałam 10 lat, mieliśmy działkę. Taką prawdziwą, z grządkami, truskawkami, pomidorami malinowymi, które kocha moja mama i cały czas wspomina jak były wielkie i ciężkie :) Rabarbar, pietruszka, słodki groszek, nasturcje, marchewka. Pamiętam cały czas zapach i smak PRAWDZIWEJ MARCHEWKI tuż przy natce…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *